Dzisiejszy Teleexpress przyniósł niespodziewaną nowinę. Najpopularniejszym sposobem na znalezienie drogi z punktu A do punktu B jest zapewne Google Maps. Jak się okazuje nie można im do końca ufać, chyba że jest się kaskaderem, lub szalonym podróżnikiem (bijącym rekor świata)! Jeżeli wybierasz się samochodem z Tokio do Los Angeles, to GM proponuje wybrać się kajakiem przez ocean!
Postanowiłem sprawdzić jak to wygląda na Bing Maps. Okazuje się, że BM zwyczajnie przyznaje się do tego, że nie można obliczyć takiej trasy.
Jak widać, czasem co za dużo to niezdrowo 😛
P.S. Mam nadzieję, że nie znalazła się osoba, która na ślepo podążyła szlakiem google